Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Parę dni mnie nie było, ale mocno pracowałem.
Ściana kolankowa wymurowana  
Nawet wieniec zalany  
Udało się zrobić to na czym mocno mi zależało, bo chciałem, aby wieniec powoli dojrzewał, a ja będę mógł spokojnie robić inne rzeczy zanim będą mogli wejść cieśle.
W tym tygodniu zamówię dachówkę i ustalę ostateczny termin wejścia cieśli.
Dzisiaj ledwo się ruszam po wczorajszym zalewaniu wieńca, ale i tak bardzo się cieszę, że się udało  
Pozdrawiam 

 
		
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia