Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
To mnie wczoraj dekarze zaskoczyli i przybyli na budowę coby zgubić parę kilogramów
Wszystkie niedoróbki zostały usunięte, bądź też usterkami nie były
Jako, że ja byłem w pracy to tym razem mieli do czynienia z Anią, a kto miał do czynienia z Anią ten wie, że nie ma co podskakiwać ino słuchać
Wczoraj skończone zostały kominy i nadszedł czas rozliczeń
Na jednym muszę zalać jeszcze czapę kominową i na to dekarze zrobią jeszcze obróbki blacharskie.
Co do jakości pracy przy obmurowaniu kominów klinkierem, to zadowolony nie jestem
Wiem, że to musztarda po obiedzie, ale chyba lepiej by mi to wyszło.
Mówi się trudno. Z dołu tak nie widać nierówności
Dekarze odgrażają się, że chyba jednak najpierw skończą u Nas dach i nie będą robili tej przerwy o którą prosili
I tyle na razie.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia