Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Wczoraj umówiliśmy się na wywóz ziemi pozostałej po wymianie gruntu i podrównanie naszej działki.
Nareszcie, bo już patrzeć nie mogę na tą hałdę ziemi.
Oprócz tego jutro przywiozą kręgi do studni na deszczówkę, które to koparkowy wkopie podczas prac na działce, które to mają mieć miejsce za tydzień w środę.
Poza tym jutro jedziemy kupować glazurę i terakotę do Naszego domu, bo zaczynam urlop i trzeba podgonić prace.
Z zewnątrz brat dalej działa przy dociepleniu, chociaż tempo średnie, bo gorąco, ale za to robi dokładnie
Temat kuchni się klaruje i pewnie w tym tygodniu podpiszemy umowę.
W łazience na dole musiałem przerobić podejście wody do miski ustępowej, ze względu na zabudowę pionu, którą właśnie robię.
Oprócz tego zdecydowaliśmy, że w kuchni nad barem i szafkami kuchennymi będzie sufit podwieszany, obniżony względem istniejącego o jakieś 15cm, i będą tam zamontowane halogeny, tudzież LEDy
Po wywiezieniu ziemi w końcu zamontujemy bramę wjazdową i zacznę walczyć z tematem wjazdu, aby formalnie wszystko dograć.
Tyle na razie.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia