Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Wczoraj dokończyłem układanie płytek na ścianie w kuchni.
Wyszło całkiem nieźle jak na tak niedoświadczonego glazurnika jak ja(wcześniej układałem w kotłowni i łazience)
Jak się sam nie pochwalę to nikt tego za mnie zrobi
Ania wczoraj zakończyła fugowanie łazienki.
Dzisiaj w planach dokładnie jej umycie a potem ja wkroczę z silikonem coby narożniki obrobić.
Biały montaż będzie dopiero na początku przyszłego tygodnia, bo są opóźnienia dostaw z Cersanitu.
Wczoraj zamówiliśmy piekarnik do zabudowy
http://www.eminet.pl/_var/gfx/23d1acc74e2d2097823070e3b0dfb421.jpg
i płytę gazową
http://www.eminet.pl/_var/gfx/b8d5f77ad9650bb2059fe48636f47b62.jpg
Dzisiaj po powrocie z pracy zabieram się za układanie terakoty w części kuchennej.
Trochę się boję bo to duża przestrzeń i muszę sobie dobrze rozplanować, ale mam nadzieję że sobie poradzę i będę zadowolony z efektu końcowego.
Muszę się sprężać z tym układaniem bo jeszcze chciałbym pomalować kuchnię zanim wstawię meble, ale coś mi podpowiada, że będzie ciężko wyrobić się przez tydzień tym bardziej, że w weekend pracuję .
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia