Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
W sobotę po pracy wróciłem do układania podłogi w kuchni.
Udało się zrobić wszystko to, gdzie nie trzeba robić docinek.
Żeby nie było zbyt pięknie, to zabraknie kafli, po które mam zamiar dzisiaj podjechać.
Muszę dokupić paczkę do kuchni i paczkę do salonu.
Najgorsze jest to że zajmie mi to dwie godziny, a popołudnia są krótkie.
W każdym razie muszę zdążyć do czwartku, przed montażem mebli, żeby mieć zrobione wszystkie brudne prace w części kuchennej.
Zamówiony sprzęt dojechał w piątek, a w środę powinien być okap, którego nie planowaliśmy, ale się trafiła okazja, więc bierzemy.
Ważą się losy sypialni.
Podoba nam się sypialnia z BLACK RED WHITE, ale zastanawiamy się czy chcemy całość wziąć od razu i nie bać się, że później kolekcja wyjdzie ze sprzedaży i ciężko będzie coś dobrać, czy jednak zaryzykować a w to miejsce kupić n razie coś innego.
Teraz już jest ostra gimnastyka finansowa i trzeba się trochę nagłowić co ważniejsze .
Kuchnia obecnie wygląda tak:
http://images41.fotosik.pl/186/bd37a3bee662123emed.jpg
http://images38.fotosik.pl/186/b098d1089a7dea71med.jpg
Dzisiaj Ania zafuguje ściany, a w środę podłogę , bo chcę dzisiaj mimo wszystko zrobić wszystkie docinki, mimo, że jest ich trochę.
Tyle na razie.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia