Pre-dziennik - W LEŚNYM KRÓLESTWIE ACHAI
http://lh3.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjmZUk_SI/AAAAAAAAAbY/YtBLRfwCh3g/TYTU%C5%81OWA.jpg
Jako że pre-dziennik to nie do końca dziennik - to postanowiłam założyć coś takiego, co by nie zapeszać. No bo niby działka jest, wielkie plany są - ale zanim budowa ruszy na dobre, to jest dużo rzeczy do zrobienia. Do zrobienia i do przeskoczenia, bo jak już widać łatwo nie będzie - oj nie...
A żeby nie pozapominać, i jakoś wszystko poukładać, usystematyzować, to gdzieś się wywnętrzać trzeba, bo a nuż ktoś mądry coś podpowie... A może i czasem pocieszy, lub połączy się w bólu?
Także zapraszam do komentarzy, kto ma ochotę na kawę, herbatę, budowlane i nie budowlane plotki i rozmowy - będzie mile widziany. :)
A teraz start.
Działka jest nietypowa, choć nie aż tak bardzo, bywają ponoć i gorsze.
Nasza czyli Achai, Smoka i Perdłolota jest działką budowlaną położoną w samym środku Otwockich lasów, choć na szczęście już 200 metrów poza rezerwatem łęgów nadwiślańskich...
Do rzeki - Świdra - mamy blisko. Drogą jakieś 300 metrów, lub też do dzikiego odcinka jakieś 500 metrów. Do cywilizacji jakieś 4 kilometry. Cywilizacji - czyli trasy Lubelskiej - a stamtąd już tylko 28 kilometrów do centrum Warszawy.
Moje królestwo jest położone pośród rzadko uczęszczanych zimą terenów. Przypuszczam, że okolica latem się zaludnia, bo w najbliższym tylko sąsiedztwie są 3 działki, w tym jedna najbliższa to owiany niesławą przyczółek wroga... Ale o tym później.
Podczas zimowego pobytu odkryłam na działce ślady lisów, kun, i zajęcy. Poprzez skutą lodem rzekę w okresie zimowym prowadziła trasa wędrówki stada saren, co było widoczne na śniegu pokrywającym lód.
Najgorsze jest to, że na działce odkryłam także ślady psów - ślady wgłębione ale także wzniesione, choć już mocno przestygnięte...
Pierwsza myśl to - ogrodzenie jest konieczne, no bo skoro zaczynają ginąć również drzewa, to już dobrze nie jest...
http://lh5.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6Vjg9scvII/AAAAAAAAAaw/zGb3YUH0n5M/11.jpg
Ogrodzenie jest też potrzebne, ze względu na to, że słupek graniczny leży w 1/4 drogi dojazdowej - i zanim zaczniemy to wolałabym, aby ludzie się przyzwyczaili do tego, że się dojazd zwęży i przesunie (działka im dalej w głąb tym bardziej po delikatnym skosie na obecną drogę zachodzi).
Najprawdopodobniej trzeba będzie też wyciąć tę kupkę drzew którą widzicie na dalszym planie zdjęcia. Brzozy i jałowce usytuowane obok bramy sąsiada na moje oko rosną właśnie na drodze która zgodnie z planami przebiega w miejscu ich szanownego wzrostu.
http://lh3.ggpht.com/_d8anvZQZkNs/S6VjfOZJN8I/AAAAAAAAAak/T0tUnGBkw-U/16.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia