Mieszkanko Malgosi - prawie jak budowa
Szukam faceta, ktory zrobi mi antresole nad kuchnia i malym pokojem - razem 25 m2. Przychodzi pierwszy facet - daje cene - 13,5 tysiaca na antresole z drewna. Spadam z krzesla. Szukam dalej. Zmiana koncepcji - moze antresola ze stali. Facet, ktory burzyl sufit daje cene - 8,5 tysiaca za sam ruszt, bez plyt OSB. Chce mi policzyc ekstra za wyburzanie sufitow nad reszta pomieszczen - dodatkowe 1,5 tysiaca. Niech spada na drzewo. Szukam dalej. Przychodzi slusarz z polecenia. Facet oczyma wyobrazni urzadza mi cale mieszkanie. Myslalam, ze jest slusarzem, nie designerem. Poza projektowaniem wnetrza odwodzi mnie od pomyslu antresoli (a jak sie pani cos przysni w nocy?). Koronnym argumentem bylo: A jak lekarz przyjdzie? No nic, bedzie trzeba GOPR zawolac! Ufff. Wyszedl. Czekam na cene. Czekam i czekam. Mija 6 tygodni. Przychodzi facet i daje "cene" - co najmniej 13,5 tysiaca. Przyprowadzil kumpla od podlog, bo powiedzialam, ze chce miec na podlodze beton. Gosciu jest narabany. Totalna porazka - nie wie o co chodzi, ale juz chce co najmniej 6 tysiecy. Do widzenia!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia