Dziennik Metei
Moja cierpliwość znów została wystawiona na próbe, od godziny siedzę i pisze w dzienniku i przez jeden głupi ruch straciłam wszystko
Teraz napisze w skrócie...
Troszke sie ruszyło i jestesmy w trakcie ocieplania domu, nie wiemy jeszcze jaki damy kolor tynku, biały lub piaskowy.
Mamy kostke na podjeżdzie i bramy garazowe...nareszcie!
Nasza sypialnia i pokoje dzieci umalowane.
Panele częściowo połozone.
W łazience dzieci załozony geberit i kibelek więc juz mozemy "królować" w bardziej przyjemnych warunkach
Jutro zamawiamy meble do sypialni i dla dzieci...znów mam dylemat
Acha...na działce mamy ŻABY!!!! mozecie sie smiać ale dla mnie to jest koszmar!!! strasznie sie boję niektórzy robia sobie w ogrodzeniach otwory komunikacyjne dla tych i innych stworków a ja sie zastanawiam co tu zrobic zeby nieproszeni goście sobie poszli
Ostatnio widziałam jak sie zadomowiły w naszym oczku wodnym...koszmar!!!!
Mój Misio wygania wszystkie do sasiadów ale one i tak wracają buuuuu
wracając do budowy...mamy juz kafle do dzieci łazienki, same sobie wybierały i mnie osobiście sie nie podobają ale to ich wybór....od jutra glazurnik bedzie nimi obkładał ściany...zobaczymy jaki będzie efekt.
Zaraz wkleje pare zdjęć...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia