W Kasztanowej Aleji
Zdjęć na razie niet, bo chłopcy kończyli już po nocy i robienie zdjęć było nieco dalej na liście priorytetów. Jest za to problem... chyba.
Problem nazywa się DRENY
Jakoś tak niedawno sąsiad napomknął nam, że przez naszą działkę przebiegają rury drenażowe. Tak mi coś zaświtało, że stale wysoki poziom wody w studzience wodomierzowej może przez przypadek mieć jakiś związek z przerwaniem drenów przez panów, którzy ją 1,5 roku temu kopali. No ale nikt się wtedy nie zająknął ani słowem. Teraz przy kopaniu rowu pod kabel znaleźliśmy paskudztwo - leżą na około 75cm głębokości. Tylko kto mi teraz mądry powie, co ile one mogą leżeć i co z fundamentami? Koparką to się już chyba ich nie da kopać. No i co dalej z tymi drenami w okolicy fundamentów - robi się jakieś obejścia czy jak?
Jeśli ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat, to niech się nie wstydzi i doradzi nam biednym żuczkom.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia