W drodze na wzgórze
Wczoraj zasiadłam na forum ze szczerą chęcią uzupełnienia dziennika ale zagadałam się w komentarzach i tak zeszło aż zrobiło się za późno
Aleeee za to w pracy mam dziś chwilę to lecimy:
Najpierw przypomną ostanie dni w telegraficznym skrócie co by naświetlic bardziej bieg ostatnich wydarzeń .....bo oczywiście nie obyło się bez kolejnych "schodów" - przecież to budowa jest
4.09):piątek (
Składy budowlane wymieniają nam dachówkę z bornholma na fleminga....i chłopaki od razu biorą się do roboty......
poniedziałek (7.09):
Rano kierowca dowozi dachówki połówki i dwufalowe wykończeniowe do okien dachowych, które mają już na pewno pasowac do nowego modelu dachówki.....majster wprawia pierwsze okna.....
wtorek (8.09):
Majster próbuje ułożyc pierwsze dachówki dwufalowe koło okien i...........okazuje się, że NIE PASUJą technicznie nie da się ich założyc bez cięcia......a skoro i tak trzeba przy oknach docinac to na cholerę mi dachówka dwufalową za 16,60/szt. (po wielkim rabacie) jak można ciąc tą podstawową za 3,50 - i efekt ten sam ....i znowu nerwy bo ktoś tu leci w ciula
Więc postanowiliśmy oddac dachówkę dwufalową - bo warta jest tysiaka - a na nic nam się nie przyda
środa (9.09):
Rano mąż z tatą ładują dachówkę na busa i jadą na składy.....a kierownik składów mówi, że.......NIE PRZYJMIE JEJ..... ....BO ON JUż RAZ WYMIENIAł...... a co mnie to obchodzi jak dalej nie pasuje .....to niech mówią wcześniej klientom że te drogie dodatki też trzeba ciąc......bo inaczej nie dopasuje do okna......ale dobre i co drogi towar komuś upchnąc....
Mąż powiedział tylko, że sam to sobie załatwi, bo nie chciał się tam pienic
Zabrali dachówkę z powrotem na budowę i telefon do kierownika regionalnego Robena........ten obiecał przysłac firmowego dekarza co by sprawdził czy nie ściemniamy i nie cudujemy .......fachowiec robena zjawił sie na naszej budowie lotem błyskawicy nawet nie liczyliśmy, że to będzie tak szybko
Przyjrzał się wszystkiemu bardzo dokładnie i stwierdził, że................ rzeczywiście nie da się technicznie tej dachówki bez cięcia położyc......i wyszło na nasze miał swoje wnioski potem kierownikowi regionalnemu przekazac a mamy czekac na decyzję
Przy okazji wizyty na naszej budowie robenowski fachowiec stwierdził, że dawno nie widział tak elegancko położonej dachówki, równiótko bez docinek przy oknach.....a mój majster jak słuchał to widac było jak rośnie.....ego o mało go nie rozwaliło od środka .....ale nie dziwię się mu jak go tak ktoś docenił.....
Więc słysząc o tym pognałam na budowę po pracy i rzeczywiście przepięknie to wyszło doopy wam nie leję ......idealnie tym bardziej, że wczoraj wprawiali od frontu trzy okna dachowe (zespolone).....nooooooooo.....i pięknie wyszło bez docinek rzeczywiście.......chłopakom należy się wielkie uznanie, że nie zbywają tylko poświęcają dużo więcej czasu na rozplanowanie ale za to efekty pikne są, tym bardziej, że to największe okno od drogi jest
Tak więc z całą odpowiedzialnością i stwierdzam, że ekipa moja jest GODNA POLECENIA
dziś:
Telefon do kierownika regionalnego czy wpłynął na kierownika składów budowlanych..........WPłYNął .....więc tysiak się wróci..... I znowu dachówkę na busa i z powrotem na składy .....tak sobie myślę teraz co się człowiek nanerwuje, naużera z ludźmi przy budowie, to nie zrozumie nigdy ten co nie budował
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia