W Kasztanowej Aleji
Drewno przyjechało! Na szczęście właściciele tartaku zgodzili się, żebyśmy zapłacili na razie 2 tysiące, a resztę na początku listopada, kiedy to będziemy mogli pożyczyć kolejne pieniądze od rodziny Dobrze, że chociaż mamy taką kochaną rodzinę (nie całą, o nie nie, nie całą).
Rozładunek.
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img239.imageshack.us/img239/2751/budowaskarpy003pn4.jpg
Drewno w całej okazałości.
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img109.imageshack.us/img109/6152/budowaskarpy015dt6.jpg
Kierowca samochodu z tartaku sprawnie załadował większe belki i całą stal na górę. Dzięki temu nie musimy brać dźwigu A jednak zdarzają się mili ludzie.
W tak zwanym międzyczasie przyjechał nowy Pan Koparkowy, a raczej Ładowarkowy, który miał nam rozplantować glinę i humus na działce. To właśnie między innymi miało zniknąć:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img168.imageshack.us/img168/2730/budowaskarpy002jy7.jpg
Chciałam zrobić za domem niską skarpę - coś na kształt półksiężyca, który stanowić będzie osłonę przyszłego placu zabaw. Nasza działka to szczere pole, więc wiatr hula sobie po niej zupełnie swobodnie. Musimy zróżnicować nieco wysokość terenu i nasadzić mnóóstwo drzew. Początki już są:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/2849/strop046zp4.jpg
Te wysokie to olsze, są jeszcze 2 krzewy bzu, 2 jaśminowce, oliwnik, weigelia i.... jak sobie przypomnę, to napiszę
A tak zaczynała się rysować skarpa.
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img118.imageshack.us/img118/6983/budowaskarpy001xt2.jpg
Niestety miałam trudności z wytłumaczeniem Ładowarkowemu, jak wygląda półksiężyc.
Nie bardzo też mógł pojąć, dlaczego nie chcę, żeby skarpa miała 2m wysokości i 1m szerokości Przecież ja tam jakieś drzewa, krzewy zmieścić muszę, a nie chcę, żeby to sprawiało wrażenie, jakby jakiś gigantyczny ptak przelatując nad naszą działką nam narobił na środku pola, tylko, żeby to wyglądało w miarę naturalnie. Po 4 godzinach tej nierównej walki z artystycznymi zapędami Ładowarkowego zmienił go kolega. Nad tym trzeba było stać cały czas i pokazywać palcem, gdzie ma następne partie sypać, ale za to robił jak chciałam (przynajmiej w ogólnych zarysach).
Ładowarkowy bis w akcji:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img120.imageshack.us/img120/2360/budowaskarpy005vg8.jpg
"Odgruzowany" ganek od strony ogrodu:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img237.imageshack.us/img237/945/budowaskarpy012iy9.jpg
W końcu można też swobodnie przejeżdżać z boku domu.
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img110.imageshack.us/img110/9568/budowaskarpy014xl8.jpg
Trochę ziemii zostawiliśmy, bo czeka nas jeszcze zrobienie opaski drenażowej (jak tylko murarze wyciągną obrys ganków ) i dopiero bedziemy obsypywać fundamenty.
I wreszcie gotowa skarpa. Wygląda mizernie,ale ma ponad metr wysokości (trochę na pewno jeszcze usiądzie, choć Ładowarkowy bis jeździł po niej i ubijał) i jest dość szeroka. Roślinki dostanie chyba dopiero na wiosnę, bo coś się zimno robi.
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img79.imageshack.us/img79/8180/budowaskarpy009wo4.jpg
Tu otulone na zimę pionierskie drzewka:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img109.imageshack.us/img109/1683/budowaskarpy010nj7.jpg
Jest jeszcze mikro żywopłot cisowy, ale ten trzeba z lupą oglądać, więc może pochwalę się nim innym razem.
Na koniec poprosiliśmy jeszcze Ładowarkowego o wykopanie dołu pod wierzbę palmową podarowaną przez moją mamę. Po zdjęciu warstwy ziemii łycha odskakiwała mu od gliniastego podłoża. Za nic nie mógł się wkopać. Coś mu się tam nawet urwało w machinie piekielnej. Ostatecznie kończyliśmy dół ręcznie i resztkami sił posadziliśmy drzewko. (To małe cuś po prawo). Skarpa od razu ożyła
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img119.imageshack.us/img119/7792/budowaskarpy013ck6.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia