Początek
DECYZJA Decyzja o budowie ( jak już pisałam ) wypełzła na wierzch pod wpływem oglądanych widoków ( och...ach..) CZyli ostatni i najgorszy czynnik rozsądku budowlanego, ale za to najbardziej motywujący! Przy zakupie ziemi próbowaliśmy się jaszcze trochę oszukiwać -chyba ze strachu przed ewentualnym wyzwaniem- Przecież to rewelacyjna lokata kapitału! Ale ta motywacja była podszyta kłamstwem i obłudą Bo od chwili stania się posiadaczami ziemskimi do tego uzbrojonego w sieć wodociągową terenu, nasze dotychczasowe życie przestało nam się podobać.Zaczeliśmy z mężem wprost prześcigać się w wynajdywaniu problemów związanych z dotychczasową egzystęcją w blokowisku. - a to że głośno, że sąsiadka niecenzuralnie wychowuje swoje dzieci, a że nikt nie szanuje współwłasności, a żę miejsca na parkingu brakuje A OPŁATY- więcej tych stałych kosztów niż poniesionych Dyskusje owe podlewaliśmy winkiem i wyszło nam że nie ma rady my MUSIMY SIĘ BUDOWAC!!!!!
Tak nawiasem, to nasze blokowisko jest całkiem porządne, czyste a administracja rżnie nas raczej umiarkowanie.- ale przyjmując prawdziwe oblicze obecnej sytuacji ,nie udało by się dojść do -JEDYNIE SŁUSZNYCH I NAS INTERESUJĄCYCH DECYZJI
A tak naprawdę jedną z prawdziwych przyczyn podjęcia takiej decyzji było min. to że nasz syn podrósł i robi to nadal, wynikiem czego nasze towarzystwo jest dla niego mało interesujące. Do tej pory systematycznie jeżdziliśmy na tak zwany wypoczynek- zimowy i letni. Oczywiście pretekstem było dziecko, jego zdrowie , zmiana klimatu itp.Ale my również korzystaliśmy z tego przywileju! Ale teraz, gdy niewdzięczne pachole uznaje wyższość obozów z równieśnikami ,nad spokojnym wypoczynkiem z piernikami ( czyli my ,lat ok. 40 ) Musieliśmy się jakoś ratować, a ratunkiem ma być DOM z ogródkiem. Tak dom spokojnej starości.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia