Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    217
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    649

Początek


alfreda

498 wyświetleń

Architekt Nr2

 


Ten to był przynajmniej architektem z krwi i z kości, z papierami, z dorobkiem artystycznym ( wiek ok. 50-tki)

 


Na pierwszym ,rozpoznawczym spotkaniu, inicjatywę przejął wyżej wymieniony i zaczął rozmowę tymi oto słowami:

 


-Każdy kto buduje dom musi mieć projekt i pieniądze- bez tego ani rusz...A ten , kto decyduje się na projekt indywidualny MUSI tych pieniędzy mieć jeszcze więcej............ - A więc reasumując, projekt musi być po prostu DROGI- następną konkluzją wielce szanownego artysty było- Ale ,nie myślcie państwo że ja bezkrytycznie zastosuje się do waszych zachcianek! - Nie przyłożę ręki do czegoś co mi się nie podoba!( Ta myśl nie jest pozbawiona sensu, jeżeli mamy do czynienia z "wypracowanym" nazwiskiem, natomiast w przypadku prowincjonalnego architekta słowa te zabrzmiały po prostu śmiesznie- moim zdaniem oczywiście) Następnie uraczył nas jedynie słusznymi koncepcjami dotyczącymi domku jednorodzinnego...

 


Nie zadał sobie trudu zapytać nas o nasze zdanie , oczekiwania, plany, założenia? W czasie tej wizyty ogarnęło mnie wrażenie , że mamy sfinansować budowę domu Pana architekta! Jakoś nie czułam się klientem, petentem tylko kimś w rodzaju " buraka" przy forsie, a on człowiek wielkiej wiedzy , inteligencji i zdolności artystycznych" zmuszony" jest do współpracy z takimi...

 


Cena za tą wyszukaną usługę też była wyszukana- ok. 10 000 zł z uzgodnieniami, badaniem geotechnicznym gruntu, baz pozwolenia na budowę- to już we własnym zakresie.

 


Długo nie mogliśmy ochłonąć po tej wizycie, oczywiście nie ryzykowaliśmy po raz drugi i grzecznie odmówiliśmy.....

 


Dotychczsowe doświadczenia skłoniły nas do refleksji;

 


-Czy my aby nie jesteśmy za bardzo wymagający?

 


-Czy koniecznie projekt indywidualny?

 


-Czy w tym zawodzie pracują same oszołomy, czy tylko my mamy takie " szczęście"? Pytanie te zostały bez odpowiedzi ponieważ z naniecka całkiem przypadkiem ktoś{ kolega-kolegi} uraczył nas wiadomością że tu.. a tu..znajduje się pracownia która za rozsądną cenę, rzetelnie.... Postanowiliśmy spróbować.Miała to być pracownia ostatniej szansy...Jeżeli tu również nasze wrażenia będą podobne to KONIEC!Musimy zrezygnować z naszej chałupy i wybrać projekt gotowy....

 


A z czy się spotkaliśmy w w/w następnym razem...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...