Przedwczesny dziennik budowy nie wiadomo czego;)
Tak właściwie to ja się nie przedstawiłam.Pewnie nie wszystkich to interesuje ale uznałam, że jest to dość istotne dla zrozumienia pewnych naszych decyzji.
Więc tak.Nasza rodzina składa się z :
-GŁOWY rodziny czyli mojego Małża.Lat 38.Zawód........budowlaniec(i tu następuje właśnie istotny wpływ na nasze decyzje).A konkretnie jakby to ująć"wykończeniowiec".Fajnie mieć ten komfort psychiczny, że etap najprzyjemniejszy budowy domu czyli ostatnie szlify nie zależą od humorów jakiegoś"Pana Zenka-malarza"(nie ujmując Panom Zenkom).W naszym przypadku wszystkie prace wykończeniowe zostaną wykonane przez Małża mego,osobistego(oczywiście pod czujnym okiem i przy wsparciu psychicznym żony).Wiadomo tanio,szybko,profesjonalnie.
-SZYI która tą głową kręci czyli mnie.Lat...........hmm już 33. Zawód:kura .Kura domowa lub jak ktoś woli kobieta udomowiona Pasjonatka dłubania w czarnej ziemi i projektowania wnętrz.I tu następuje mój wkład w całe przedsięwzięcie.Otóż mam wybrać odpowiedni projekt,zrobić wizualizację,poustawiać meble,sprawdzić czy wszystkie nasze graty się zmieszczą i oddać do oceny Małżowi.Być może jakieś moje wypociny zostaną kiedyś zamieszczone w tym dzienniku Zobaczymy.
-oraz LATOROŚLI.Sztuk 1.Płeć żeńska.Lat 11 Do tej pory jej zadanie polegało głównie na szukaniu wszelkich możliwych minusów naszej przeprowadzki.Bo przecież "Ona się tu urodziła i tu jest jej dom.I nigdzie nie zamierza się przeprowadzać".Ale powoli i Ona zaczyna się cieszyć z nowego życia jakie ją czeka. :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia