damimaxów podpoznański domek
No i działamy - dzieci wywiezione do babci na tydzień, mamy urlop, wiec od rana do wieczora - kupujemy, zwozimy i malujemy.....
Wszystko mnie boli, mam odciski na rękach i czarujący french na rękach i stopach w kropki
Cała jestem w kropki, tzn tam gdzie ciało odkryte oczywiście
Zagruntowalismy cały parter poza pokojem gościnnym, który póki co jest magazynkiem, szatnią i stołówką w jednym. Jutro malowanie sufitów i ścian przede wszystkim w kuchni.
Czas nas goni - w czwartek montaż kuchni - musi byc pomalowane i położone panele na podłodze.
No jest co robić - przyznam, że dla zasiedziałego w biurze, tudzież samochodzie ciała, takie "prace ręczne" to wyzwanie
Załamuje mnie ta pogoda w niecodziennym kontekście - odwleka w czasie montaz szamba - musi byc naprawdę sucho przez co najmniej tydzień, żeby w ogóle podejść do tematu....
Dziś deszcz i grafitowe niebo wygoniło nas z budowy, nie dało się dalej malować w tych warunkach
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia