damimaxów podpoznański domek
Wciąż jestem niesamowicie zabiegana. Nie wiem kiedy ten etap minie.... Tak sobie spojrzałam na fotki Farta - rany, jak on juz urósł - no nie poznacie znajdy jak znów go pokażę
A do tego już niedaleko, bo akumulatory do aparatu już się ładują
To niesłychane, jak ten kochany przybłęda zmienił nasze życie - oczywiście - wszystko w garażu stoi "na palach", żeby się nie dobrał do czegoś niepożądanego, ale ogólnie same pozytywy - moja "nadpobudliwa" córka potrafi siedzieć w garażu i kotłowni, gdzie fart rezyduje, bite 2 godziny i "czytac" mu ksiązki
A ten wpatrzony w nią jak w obrazek siedzi przekrzywiając tylko łepek raz w jedną, raz w drugą stronę Cudowny widok
Jak dzisiaj Matylda ryczała po wypadku to Fart wył w kotłowni - niesamowitą komitywę zawarli :)
Dziś z rana mielismy wizytę Pana brukowego - bardzo fajny facet, ale koszty oczywiście przeszły moje szacunki Ale chociaż coś musimy zrobić, bo oszaleję jak nic z tym piachem w domu
Jutro kończymy malowanie, bardzo chcę już zamknąć ten etap budowy, mam nadzieję, że się uda.
Ze spraw nietypowych...
Ruszyła budowa S-11 - obwodnicy Poznania. Tak sobie patrzyłam na te śmigajace przez Dąbrowkę wywrotki z humusem i w końcu mnie tknęlo - może uda się zamówić jakąś niedrogą ziemię, skoro już tak kursują w te i we w te?
No i chyba się udało - na działce zalegaja mi 4 wywrotki czarnej ziemi za 800 zł Osobom z moich okolic służę namiarem na Pana wywrotkowego
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia