damimaxów podpoznański domek
Wieki nie pisałam chyba...
Coraz rzadziej tu zaglądam zaabsorbowana organizacją życia codziennego i innymi niebudowlanymi zawirowanami...
Cały czas nie mamy jeszcze odbioru domu, niby małymi kroczkami coś tam załatwiamy, ale tak bez poweru jakoś.
W domu wiele się nie zmieniło, jakoś powszednieja nam i coraz mniej raża łyse żarówki i brak obrazków jakichś...
Czas by było podsumować jakoś ten dziennik, bo refleksje różne mi się po głowie kołaczą, ale chyba jeszcze nie dzis...
Z nowości - chodnik przed domem nam budują - fajnie , dwie kolejne wywrotki bardzo okazyjnej ziemi nam w "ogrodzie" wyladowały
Tak już tu fajnie i domowo, gdyby jeszcze tę całą papierologię końcową ktoś za mnie załatwił, odbiór, dowody, rejestracje, zusy, us-y i inne takie...
Dziś kolejny milowy krok - podpisałam umowee na "prawienormalny" internet, jeszcze telewizję przydałoby się jakąś załatwić
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia