Historia Szałasu ...
Co ja to miałem dzisiaj ? Hmmm... Pojechać do sklepu , dalej , napisać komenty do aukcji na allegro, nastukać cokolwiek w dzienniku z wydarzeń ostatnich dni. Ahh zouuuu ...
No to stukam . A było to tak . zaczeło się niewinnie , jak kazda katastrofen. nasz domyślny insztalator, kolejny raz puscił nas w trąbe . ?Nie dość że cudem się do niego dodzwonić to jeszcze na kolejne umówione spotkania nie przyjeżdza . No to niech sie wali
No to tup , tup do ekipy:
- mocie tam kogo ?
- momy , fajne chłopoki !
- to dowejcie , niech zrobia ta podstawowo kanaliza przy fundamentach.
Tak przy okazji inne ustalenia :
- no to wiela tego piosku bydzie potrzeba ?
- ze trzy wanny !
- WIELA ??
- no trzy !
Jak na razie jestem w ciężkim szoku , gdzie wcieło 75 ton piochu , przy tych fundamentach Na koniec mnie jeszcze pocieszyli , że u poprzedni rodziny (znajomi) poszło trzy razy tyle - nie no, w to już kulfa nie wierze!
Jeszcze ubijarka załatwić i kopara . Potem sie okazało , że ta ubijara to strasznie mało paliwa żre . W porównaniu z kosiarą którą uzywam , to jest jakiś wzorzec niskiego zuzycia. Tylko dużą kaucje chcieli.
No i nazajutrz , od samego rana masakra, panowie ( i panie) jakaś. Zanim zdążyłem dojechać , to ten ch.., c.. , p.., s.... (kierowca wanny z piochem) wyjebał cały pioch na chodniku przy bramie . Bo rzekomo wjechać nie umioł . Ciekawe że kierowca z hurtowni autem ciężarowym z przyczepą z palcem w rzyci wjeżdzoł i wyjeżdzoł. No ale nom to się musioł trefić ch..., a szkoda mi klawierów na niego . Przez to że wywaloł ten cały piosek na chodniku TRZY RAZY, kopara i chopcy mieli dużo więcej roboty ( a godzina kopary kosztuje ciężki pieniondz).
Jedyny pozytyw w tym burdelu to chopcy od kanalizy wstempny że tak powiem . Szybko i sprawnie wlezli w temat , pojechali my do hurtowni , nakupili tych rur (no żesz kulfa pora metrów badziewia i pora drobiazgów i aż tela za to ?), potem sie zabrali do roboty i poszło .
A pioch był sypany i sypany i sypany (no ubijali tysz , cały czos ) . Potem na obsypka te hołdy poszły i ledwo co stykło . Kaj sie to tam zmiescieło , to nie wiem.
Na som koniec jak już te auto z mieszarą stoło , to mały zgryz:
- a kaj je folia ?
- jako folia , bo w projekcie nie ma?!
- ale w adaptacji jest !!!
No to szybki rajd do najbliższego sklepu . Jadymy , dzyń , dzyń ,dzyń - szlabany zawarte . W sklepie , szybkie obliczenia z pamięci wiela trzeb , szybkie upychanie tego w aucie . Jadymy nazod, zgadnijcie co ... dzyń , dzyń ,dzyń szlabany zawarte ! Podjeżdzomy na plac , betoniara już podłaczono do mieszary , bydzie stosunek przerywany .
W końcu zaloli i wyrównali ten beton (tako sprytno rzecz z kierownicą mają) . Koniec na razie !
http://foto2.m.onet.pl/_m/75f424efefd045eaf681ace6f6722fea,10,19,0.jpg
Jak dalij bydą takie atrakcje , to zaczna brać prozac...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia