Historia Szałasu ...
I tak leci sobie dzień za dniem ...
Popołudniu spotkaliśmy się z panem od kominków ( z polecenia - małża choruje na płaskie kominki ) . Głównie chodziło nam o rozprowadzenie ciepełka z kominka , tak na wszelki wypadek oczywiście . Pan najpierw się zdziwił że tylko 160-tka (a na cholere mnie więcej jak tylko dekoracyjny miał być) potem se pooglądał i połąził po domu . Wyszło na to że rozprowadzenie bez wspomagania się nie obędzie . Mimo wszystko na koniec nie zabił nas ceną , raczej przyzwoicie to wygląda - no chyba że ja się cięszę że mało a można jeszcze mniej .
No więc pan nam przygotuje ofertę i już się boję kosztów jakiegoś wypasionego kominka w którym małża się zakocha .v
p.s. aha był też rano pewien incydent na budowie i mam szczerą nadzieję że się nie rozwinie w coś .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia