Początek
BUDOWA - MAŁŻEŃSTWO -A SPRAWA PŁOTU.....
W związku z ograniczeniem,wręcz całkowitym zakończeniem prac budowlanych na rok 2005.( Kasa, ach ta kasa...) Pozostało parę spraw do indywidualnego rozpatrzenia:
SPRZĄTANIE
WSPARCIE DUCHOWE, NOWY SPOSÓB NA DOŁY I CHANDRY...
SPRAWA PŁOTU
Powieść będzie w odcinkach....
-SPRZĄTANIE-
Aby nasza chałupka JAKOŚ wyglądała ( W gruncie rzeczy , nie ma wyglądać JAKOŚ tylko CUDNIE) a do tego niezbędne jest przeprowadzenie kilku prac tzw. porządkowych. Inaczej mówiąc - trzeba posprzątać cały ten pobudowlany burdel.... Tereny przyległe , chociaż w części doprowadzić do stanu z przed budowy- tyle, ile się da!!!
Poza tym, w sąsiedztwie ludziska juz mieszkają, a nie chciałabym skazywać ich na niewątpliwie brzydkie widoki za okienne!!
Zdaję sobie sprawę że budwa to....budowa! :) Związany z nią bałagan i ogólny nieład jest niejako wpisany w całą tą " operację". Ale co można , to POWINNO się posprzątać!! Chociaż byłaby to ( A taka najczęściej jest) praca syzyfowa!!!!
Ja też w przyszłości ( gdy już zamieszkam ) chcialabym przez okno podziwiać okolicę i jej walory krajobrazu. Wolałabym zawiesić oko na lasku, trawie a nie na smieciach, gruzie, deskach i walających się resztkach konsupcyjnych oraz latających foliach, workach i innych śmieciach...
DBAJMY DZIŚ O NASZE BUDOWY, BO JUTRO KTO INNY BĘDZIE BUDOWAŁ I KSZTAŁTOWAŁ NASZE NAJBLIŻSZE OTOCZENIE!!!!
Takie motto misię walnęło....Troszkę mnie ponioslo, ale myślę że nie jest to tak całkiem bez znaczenia!!!
CDN..............
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia