Kasztanek z Archonu
Dawno nie pisałam. Jak zwykle mało czasu, praca zawodowa, praca przy wykończeniu domku.....Od kilku dni mieszkamy w nowym domku. Przeprowadziliśmy się 14 października 2008 roku.
Domek jest jeszcze nie wykończony ale stwierdziliśmy że jak będziemy mieszkać na miejscu to więcej zrobimy a poza tym nie będziemy się martwić czy "coś nie dostanie nóg" chociaż jest alarm, ale dla złodzieja to mała przeszkoda. Kolejnym argumentem za przeprowadzką to że męczyły nas już te dojazdy do dwóch domów. Sprawę przeprowadzki przyśpieszyła nowa lokatorka naszego mieszkania. Bardzo jej zależało na jak najszybszym otrzymaniu kluczy. Na razie mieszkanie wynajęliśmy, kiedyś je sprzedamy jak unormujemy inne sprawy. Przeprowadziliśmy się w ciągu jednego dnia chociaż część rzeczy przewieźliśmy wcześniej, przy okazji jak mieliśmy samochód dostawczy przy okazji przeprowadzki moich rodziców do nowego mieszkania. Wtedy przewieźliśmy szafy z sypialni i część mebli z pokoju syna.
Na razie mamy totalny bałagan, powoli się rozpakowujemy, ustawiamy. Jest jeszcze dużo pracy wykończeniowej, z poważniejszych rzeczy to podłączenie kotła. Na razie grzejemy się kominkiem, jest ciepło a wodę mamy z termy.
Do położenia jest podłoga w salonie. i schody
W wolnej chwili zrobię sesję zdjęciową.... tylko nie wiem kiedy będzie ta wolna chwila.....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia