Dziennik agikz
Cały dzień miałam gorącą linię pomiędzy bankiem a rzeczoznawcą, czyli właściwie bawiliśmy sie w głuchy telefon i jak byłam przekaźnikiem
Najpierw była wymodlona wycena niższa o 2 tys. niż cena z aktu notarialnego i bank miał komplikator, mimo że nie cała transakcja jest na kredyt
No i musiałam wyskamleć podniesienie o te 2 tysiączki...
Ale operat odebrany i zawieziony do banku. W poniedziałek umowa z bankiem a w środę właściwy akt notarialny.
Normalnie bym się upiła ale biorę antybiotyki i nie mogę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia