Początek
Teraz następuje faza pakowania i ogarnięcia co , gdzie...Problem polega na logicznym popakowaniu "dorobku" To co będzie potrzebne w ciągu najblizszego półrocza i to co będzie rozpakowywane dopiero na miejscu docelowym . ZNACZY SIĘ DOM NASZ!!
Przy tych czynnościach takie tam różne refleksje człowieka nachodzą.
Emocje porównywalne są ze stanem emocjonalnym z czasów z przed budowy.Podpisanie umowy kredytowej ...To pierwszy ,poważny krok , utrudniona droga odwrotu....Potem nachodzą człeka lęki..czy wystarczy?...Czy żaden "kogut" nie wyskoczy po drodze, który np. zachwieje i tak skromnymi finansami? A w związku z tym rozłożymy się na łopatki!!! I krok natępny-sprzedaż mieszkania.Zamykamy jakiś etap, idziemy na wygnanie, poniewierkę z własnej woli.....
Ale widać też światełko w tunelu...
Coś już stoi!!(dom w stanie surowym, otwartym)
Środki niezbędne na dokończenie inwestycji już SĄ!!!!
Posiadamy już, jako takiedoświadczenie z ekipami, modelem pracy wykonawców, zakupem materiałów itp.
Mamy świadomość że musimy być BARDZO CZUJNI-to jest warunek ( jeden z wielu) powodzenia......
Ale strach ciągle gdzieś tam jest, czai się i podnosi adrenalinkę....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia