Dziennik agikz
Dzwoniła agentka, że umówiła kogoś na sobotę. Nie mogę przywyknąć do tych wizyt. Urządzaliśmy to mieszkanie dla siebie, nie było w planach budowy. Jest takie, na jakie było nas stać i jakie nam się podoba.Teraz przychodzą obcy ludzie, zaglądają w każdy kąt i oceniają. To trzecie mieszkanie w życiu jakie sprzedajemy, ale kiedyć mnie to tak nie denerwowało. Ale dobrze, że coś się dzieje bo podobno jest zastój na rynku.
Dziecko na wakacjach, nawet nie ma czasu do mnie dzwonić...
Próbuję się umówić z panem od Bartosza, tzn panem od Muriel, który montuje Bartosza. Kolejny termin to niedziela, może się uda tym razem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia