Dziennik agikz
Tak, te skoczki to z radości, że zadzwonili wczoraj klienci, że kupują mieszkanie Oczywiście pozostaje milion szczegółów do ustalenia i będę spokojna jak bedzie podpisany akt notarialny i kasa na koncie Ale pierwszy krok wykonany.
Poza tym na budowie ciiiisza, GW na urlopie.
W sobotę przybędzie pan gazownik obejrzeć i wycenić pracę nad przyłączem gazowym od licznika na domu rodziców do naszego domu - zgodnie z odebranym PnB instalacji gazowej
Chodnik kładą na ulicy, zapomnieli o zaworach wody przed każdą posesją i zakryli pozbrukiem, no cóż, nie bądźmi drobiazgowi. jak bede chciała zakręcić wodę, to wystarczy mieć kilof pod ręką Ale wczoraj męża zaczepił pod domem pewien pan - jak się okazało mąż lokalnej radnej (nie wiem z jakiego ugrupowania ), która mieszka, z mężem oczywiście, na sąsiedniej ulicy. Gadał o naszych, czy nie naszych drzewach od zewnętrznej strony muru ogrodzenia, ze gmina wytnie bo ludzie się skarżą i można się w główkę uderzyć podobno Zdjęcie wklejałam 2 posty wyżej. Trzeba mieć duże problemy z równowagą, żeby wycelować głową w to drzewo akurat, ale cóż, jak muszą to niech wycinają
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia