Dziennik agikz
To zdjęcie gąsieniczki maszerującej dzielnie po śniegu pochodzi z Jaszkowa, gdzie klasa naszej córki była na kuligu - rzutem na taśmę, bo nazajutrz to już musieliby pływać kajakiem I ja tam byłam, jako ochotniczy opiekun grupy
A propos pływania, to oczywiście ulica nam tradycyjnie pływa Nasze drogi z obu stron są gminne, ale gmina nic nie zrobi w kwestii napływającej roztopowej wody, bo przecież już za chwileczkę, już za momencik będą nam robili ulicę z prawdziwego zdarzenia za unijne pieniądze. I nawet jeśli ta chwileczka potrwa jeszez 5 lat to palcem nie kiwną nad doraźnym rozwiązaniem problemu. Wystarczy, że latem przejadą spychaczem co wyrównuje drogę na jakiś tydzień, a w porze roztopów, gnębione telefonami mieszkającej nieopodal radnej władze, przysyłają beczkowóz, który wysysa wodę z kałuż To wcale nie jest śmieszne, bo bajoro jest od płota do płota i woda przez chodnik wlewa się na działkę Mój tato kopie rowki odwadniające środkiem drogi, żeby wyprowadzić nadmiar wody niżej, poza naszą posesję
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia