DB Pewnej Szalonej Rodziny
No to wygląda na to, że się budujemy... :)
Nie wiem jak to wszystko będzie dalej wyglądać, ale muszę być dobrej myśli, bo chyba oszaleję z nerwów
Podsumujmy:
1. Umowa z wykonawcą podpisana.
2. Geodeta dorwany, na piątek umówiony.
3. Wraz z geodetą umówiony kierownik budowy i szef ekipy. Co z tego wyniknie, jeden pan bócek raczy wiedzieć, ale co tam! Raz kozie śmierć.
4. Jutro rano mam zawieźć geodecie papiery, przypomnieć kierbudowi o tablicy i oryginale pozwolenia.
5. szef operacji pobrał zaliczkę w kwocie pięciu polskich patyków (auuuła!) i ma za to kupić:
a) patyki dla geodety
b) stal do fundamentów
c) deski do tychże
d) żwir z piaskiem i takie tam
e) ???? czerwone skórzane szpilki? No wiem, z butami bedę musiała się na jakieś...200 lat pożegnać...
Sopelkiewicz ma ugadać koparkowego na wtorek, załatwić wodę na działce ( jak szybko kopie się 10 metrową studnię??? ). Jeszcze te kręgi trzeba będzie zamówić.
Po ile to jest tanio? Ktoś wie?
Szambo mamy mieć betonowe - odlew za 2 tysiące plus wykopanie dziury jak na dobrze wypasionego słonia
Wogóle to nie wiem po ile chodzi beton B15 i B20. I piasek i żwir.
Co wychodzi taniej - nadlewać fundamenty betonem z gruszki do szalunku, czy murować z pustaków. A może pół na pół - pustak, który zalewa się w środku betonem???
I co z kominami??? Ktoś wie, jaki system wychodzi najtaniej, a jednocześnie działa zgodnie z instrukcją obsługi???
Znaleźliśmy pustaka ceramicznego 24 cm po 76 zł za metr kwadratowy. Wychodzi mi, że taniej już nie będzie...
Co dachówki ( choć odlegla to przyszłość jak mniemam )to jest po 22 zł brutto. Za to cała reszta - gąsiory i takie tam duperszwance są w jakichś kosmicznych cenach!!!! Po prostu zgroza!!!!!
Stal po 3 i pół tysiaka za tonę. Wierzę głęboko, że na pewno tyle nie potrzebujemy. Do projektu boję się spojrzeć...
Wracając do koparkowego - wyszło mi, że pół działki jest do przerycia!!!! Po raz pierwszy w życiu żałuję, że nie mamy na działce jakiejś plagi nornic, albo co.... Poważnie - muszę coś ponegocjować z koparkowym, bo humusu do zdjęcia to jest z 10 arów, do tego fundamenty, podjazd, szambo, studnia, odwodnienie ( cokolwiek to znaczy, bo nadal nie mamy wody na działce ). Boję się, że na te gąsiory mi nie starczy...
KTO CZYTA TU MOJE ŻALE I WYPOCINY, A SERCE MA DOBRE I WIEDZĘ W GŁOWIE - PROSZĘ, NIECH WPADNIE DO MOICH KOMENTARZY I ŁASKAWIE MNIE OŚWIECI. BĘDĘ WDZIĘCZNA NAD ŻYCIE! ( Miałam zamiar napisać "po grób" ale dziwnie naszła mnie wizja naszego wybudowanego do połowy domu i moich zwłok zmaltretowanych , gnijących ze zmartwienia na popękanym chudym betonie przyszłej posadzki.... - tfu tfu psia d..pa!, Na psa urok! I takie tam....)
Z GÓRY DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!
Pozdrówki dla wszystkich!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia