Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    161
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    229

DB Pewnej Szalonej Rodziny


Czwartek 26 lutego 2009 r.

 

 


A dzisiaj z innej beczki. Jako, że już mi te arktyczne scenerie i klimaty całkowicie obrzydły i ciągnie mnie do słońca, do zieleni, trawki, kwiatków, grillków i wieczornych posiadówek nad szemrzącym strumyczkiem, to postanowiłam zająć się planami ogrodu. Bo zanim będę mogła kosić trawkę, pichcić na grillu na tarasie i napawać się feerią barw na kwiatowej rabacie, muszę przebrnąć przez niwelację terenu, wywrotkę piachu i gnoju, odchwaszczanie, zakładanie kompostownika, produkcję gnojówki i rycie niczym dżdżownica w gliniastej opornej ziemi (nawet imię mi pasuje ). Do tego (przyjemniej już trochę ) przygotowanie projektu, wybranie roślin, zakupienie i przytarganie ich (mniej przyjemne ) i posadzenie. Potem zostaje już tylko dbanie o posadzone oraz odczynianie uroków od mszyc, skoczków, kretów, nornic, karczowników, mączniaka, grzyba, pleśni, zajęcy, dwunogich złodziei, ulewnych deszczy, długotrwałej suszy, przymrozku, gradu, wad genetycznych, nieuczciwych ogrodników... Tfu, tfu! I żeby nie było, zaznaczam, że powyższa lista jest przykładowa, znaczy się nie stanowi katalogu zamkniętego i jeśli jakaś zaraza czyha na moje (na razie planowane) roślinki, a nazwy owej zarazy nie znam, to nie znaczy, że się od niej nie odżegnuję. Odżegnuję, jak najbardziej!

 


Temat będę rozwijać, nie wiem tylko, czy na tym forum, ogrodniczego jakiegoś chyba powinnam sobie poszukać?

 


Budowlanie, to zanim zacznę szaleć z tym ogrodem, musimy w końcu zrobić rów, podjazd i to nieszczęsne ogrodzenie, którego, tfu tfu, jakimś cudem jeszcze nam nie ukradli. Widać dobrze schowane.

 


Przyjdzie w końcu ta wiosna, to będę Sopelkiewicza-męża molestować o ten płot. Bo, jak to mówią, to już obraza boska, żeby tak siatka leżała i marnowała się. O innych wadach braku płotu nawet nie wspominam. Każdy wie. Jak nie ma płotu, to:

 


- może zdematerializować się np. kwitnący krzak trwale z gruntem związany,

 


- spychacz zrzuca cały syf z drogi na podjazd,

 


- materiały budowlane z każdym dniem zajmują coraz mniej miejsca (można sprzedać patent do składów materiałów budowlanych )

 


- piasek i żwir wsiąkają w ziemię i górka robi się coraz niższa (widać spełnia się nasze marzenie i zmienia nam się struktura gleby – z niechłonnej gliny na ruchome piaski )

 


- liczba stempli z 80 zmniejsza się do np. 60 , zapewne w wyniku jakiejś mutacji korników,

 


- okazuje się, że amnezja jest choroba zakaźną, bo nikt nie wie, gdzie są te wszystkie deski z szałowania nadproży,

 


więc strach kupować, siać, w ogóle tam bywać, bo jeszcze człowiek się zdematerializuje. Chyba , że... to nie brak płotu, a przypadłość przyrodniczo-astronomiczna? Może ten nasz trójkącik ziemi, zwany działką, to nasz rodzimy trójkąt bermudzki? A ja głupia się dziwię, że ginie. Blondynka ze mnie straszna! Było się uczyć w szkole, a nie na wagary chodzić!

 


 

 


tymczasem pozdrawiam cieplutko

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...