PIERWSZA TAKA ULKA - Jak zbudowaliśmy dom!
Po jednym dniu przymusowego przestoju, kiedy dojechały auta z kamyczkiem i piachem, znów pojawił się pan Koparkowy i szybciutko wykonał swoją robotę. Ekipa rozłożyła rury kanalizacyjne i dalej zagęszczała. Weszło nam do środka jakieś 9 i pół autka zasypki – co daje około 190 ton. Na wierzch poszła folia budowlana 0,3 i jakieś dziwne zbrojenie. Niestety nie było nas przy wylewaniu chudziaka – ja chora (wciąż), a Mąż w pracy. Nadzorował i fotografował mój Teść. Dlatego też nie za bardzo się orientujemy „ co autor miał na myśli” robiąc takie, a nie inne zbrojenie. Ale jak tylko Szefa dopadniemy, to wyciśniemy z niego te informację jak sok z cytryny J
Zrobiono na polecenie Kierownika dylatacje ze styropianu, na życzenie Inwestorów zrobiono obniżenie pod schodami – będzie schowek i na życzenie Ekipy zrobiono wiechę i zatknięto niefrasobliwie pomiędzy mur a XPS. Wiecha ładna. Kwiatowo-liściasta. Szef robił. Uzdolniony jakiś!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia