Tygodnik Jednak Budowy - Cybulkowy D O M
dziś trochę retrospekcji
od końca listopada 2007 mieliśmy pobierać gaz a tu na początku grudnia ze strony gazowni ciągle cisza była
będąc więc w gazowni (w sprawie nr 2) pochodziłam po pokojach i w końcu trafiłam do panakierownika, który stwierdził, że faktycznie mają lekkie opóźnienie, ale zadzwonił do panamarcina i poinformował mnie, że niebawem pojawi się on u nas na budowie i zamontuje kurek gazowy - niebawem okazało się być dnia następnego (łał!) i kurek faktycznie jest (juz pokazywałam :))
sprawa nr 2 to projekt naszej wewnętrznej instalacji gazowej - tu już jest/było większe pomieszanie z poplątaniem
ponieważ warunki przyłączenia są ważne tylko rok od momentu ich wydania (u nas do sierpnia 2007), pod koniec czerwca złożyłam niezbędne dokumenty w firmie, która miała przygotować projekt instalacji (oczywiście odpłatnie) i złożyć go w starostwie - firma dokumenty przygotowywała tak długo, że ostatecznie złożyła je dopiero w październiku (żenada ); w listopadzie otrzymałam ze starostwa pismo wzywające do uzupełnienia braków w dokumentacji - chodziło oczywiście o przeterminowane warunki przyłączenia
starostwo na uzupełnienie dało mi 10 dni, w gazowni dowiedziałam się, że po złożeniu wniosku czeka się miesiąc - kolejna żenada!
poprosiłam o interwencję firmę, która składała wniosek, w końcu to oni się guzdrali i złożyli nieaktualne dokumenty - obiecali pomóc i na obietnicach się skończyło - znowu żenada!
w rezultacie nowe warunki dostałam o dzień (jeden!) za późno i mój wniosek został już rozpatrzony odmownie (pani w starostwie i tak czekała dłużej niż mogła)
złożyłam wniosek ponownie (pani ze starostwa znając moją sprawę przyspieszyła wszystko) i decyzję miałam w niecałe dwa tygodnie a wczoraj odebrałam dziennik budowy wewnętrznej instalacji gazowej
w rezultacie żadnej tragedii nie ma, bo z gazownią już się umówiłam, że podpiszemy aneks o poborze gazu od końca marca 2008 - piec i przyległości chcemy montować mniej więcej wtedy - ale czy to wszystko musiało trwać tak długo (pół roku)?!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia