Tygodnik Jednak Budowy - Cybulkowy D O M
na Wigilię Bożego Narodzenia zaprosiliśmy najbliższą Rodzinę do nas
chcąc mieć możliwość ogrzania się przy ogniu podjęliśmy decyzję o zakupie kozy - wybór padł na jotula - w salonie okazało się, że koza, owszem, jest na stanie, ale montażyści mają termin dopiero na styczeń - w tej sytuacji Sebastian postanowił, że sam zamontuje piecyk - pojechałam więc go kupić, lecz na miejscu okazało się, że nie ma wszystkich rur - okazało się, że rury można dokupić w markecie budowlanym, więc piecyk kupiłam a po rury pojechaliśmy następnego dnia do leroy - niestety nie pasowały - Sebastianowi udało się namówić pana jotula do sprowadzenia kompletu rur z innego salonu (spoza Poznania) - udało się, rury odebraliśmy we wtorek przed wigilią :) - jednak montaż nie był możliwy, bo jeden z elementów miał inną średnicę niż pozostałe - wymieniliśmy go w wigilię, ale ponieważ był to element, który montuje się w ścianie na zaprawę, która schnie 24 h, odpalenie kozy nie było możliwe w święta
na szczęście atmosfera spotkania rodzinnego była tak gorąca, że nie odczuliśmy braku żywego ognia
pierwsze rozpalenie kozy miało miejsce 30 grudnia 2008
uwag krytycznych brak
http://i44.tinypic.com/mrtz0p.jpg
http://i44.tinypic.com/2346dk.jpg
a tu lampa na półpiętrze :) :
http://i42.tinypic.com/ka2328.jpg
i lustro w łazience :) :
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia