Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka
dziś sobie leniuchuje. rano spakowałam i wyprawiłam małża w delegacje do Białegostoku i zostaliśmy z małym sami .
pogoda marna zimno no jakby to juz jesień była wiec odpuściłam sobie wizytę na budowie. zadzwoniłam tylko do teściowej aby się upewnic czy fachowcy przyjechali (jak to dobrze miec czasami :) teściową za miedzą. synus odsypia ostatnie dni, które spędzilismy na wyjazdach a ja nadrabiam netowe zaległości.
no ale jutro to już nie wytrzymam taka ciekawośc mnie zrzera jak tam idzie krycie że z samego rana pakuje małego do samochodu i jedziemy na budowe
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia