Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka
Z tygodniowym poślizgiem pojawili się dziś na działce panowie od szamba. Po moich namowach małżonek zmienił zdanie i robimy mniejsze szambo 10m3. Większe to jak dla mnie jedynie dodatkowy zbędny wydatek. Panowie pojawili się tak koło 10 rano zrobili wykopy, ułożyli rury do przyłączenia i 9 kręgów (jeden był pękniety i rozpadł się w trakcie przekładania tak więc jutro mają dowieść). Myślałam że będą robić dalej ale ku mojemu wielkiemu zdziwieniu spakowali się o 15 i fajrant na dziś. no i oczywiście szef poprosił o zaliczke no bo ma jutro niespodziewane wydatki - to akurat mnie nie zdziwiło. Zostawili na działce koparke i troche swoich gratów więc mam pewność że wrócą.
W domku za to niewiele zmian. Kupiliśmy część materiałów do podłaczenia pieca i wody. Reszta zamówiona przez internet, ma byc pod koniec tygodnia. Ja w wolnych chwilach nadal walcze z gruntowaniem i malowaniem ścian. W tym tygodniu ma przyjechać pan na pomiar kuchni, mamy już ustalic ostateczna wersje (tyle że ja nadal nie jestem pewna jak ona będzie wyglądała) W kuchni nie będę miała niestety mojego kochanego korka. Bylismy w zeszłym tygodniu w Lublinie, obejrzeliśmy i stwierdzilismy że cena - 160zł/m2 ni jak się nie ma do jakości. Tak więc będzie chyba terakota.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia