Paluszki i Lukrecja
Wczoraj nie byłam w stanie nic więcej napisać oprócz tego jednego słowa - to co się dzieje w sprawie tego naszego (wcale nie naszego) kawałka to po prostu KPINA!!!!!!!
Pojechałam wczoraj do UM ponieważ okazało się, że ten kawałeczek możemy na razie dzierżawić (o kupnie nie ma mowy), więc musiałam złożyć kolejny już WNIOSEK tym razem o dzierżawę. Panie siedzące w przytulnym pokoiku Wydziału Skarbu tak mi namieszały w głowie, że już sama nie wiedziałam po co tam w ogóle przyszłam....... Oznajmiły mi, że miasto nie chce się pozbywać tych działek, a i również chce, ale niechętnie godzić się na dzierżawę. Więc zapytałam wprost - CO JA MAM TERAZ ROBIĆ ???!!! One nie wiedzą (rozkładają ręce).... "Może pani złożyć wniosek o dzierżawę i pod koniec czerwca będzie odpowiedź" - POD KONIEC CZERWCA !!!
Zdenerwowawszy się niemiłosiernie pobiegłam do głównego budynku UM i złożyłam wniosek (zabierając w razie czego potwierdzenie). Ale w napadzie nagłej potrzeby podzielenia się tymi NOWINAMI z kimkolwiek, poszłam do swojej geodetki, która z natury jest bardzo uspokajająca!
Wszystko jej opowiedziałam i ona zaproponowała abyśmy po prostu skorzystali ze służebności dojazdu przez działkę mojego ojca (takową całe szczęście posiadamy) i poprosili o użyczenie na czas robót działki gminnej (KAWAŁECZKA).
Pobiegłam z powrotem do UM i skierowano mnie do pana Kazimierza, który wyliczył aż 2 działki i drogę przez które będzie trzeba pociągnąć wodę, więc do złożenia kolejne 2 wnioski - jeden do UM, drugi do MZDiM.
Z tym nawałem nowych informacji wróciłam do domu i opowiedziawszy wszystko mężowi opadłam z sił, natomiast on wręcz przeciwnie!! W przypływie ogromnej dawki adrenaliny pojechał do UM i .... co się okazało??? Otóż panie, które wcześniej nic nie wiedziały przy moim mężu dostały objawienia!!! (Trzeba było awanturę zrobić) Powiedziały, że działka jest na sprzedaż i wystarczy podpis prezydenta!!!!!!!! Niestety nie było pani, która zajmuje się tą sprawą, więc musiałam znów tam dziś zawitać i ...... czego się dowiedziałam??? NIE MOŻNA TEGO KUPIĆ, PREZYDENT SIĘ ROZMYŚLIŁ !!!
"Dziękuję, do widzenia!!!"
Pobiegłam do geodetki. Wyżaliłam się i wróciłam do domu z pomysłem OSTATECZNYM !!!
Sprawa na dzień dzisiejszy jest taka:
1. Składam wnioski o skorzystanie z działek miasta i drogi na czas robót,
2. Czekamy na nowy plan zagospodarowania terenu,
3. Składamy wszystkie papiery i czekamy na pozwolenie na budowę.
Ile to potrwa???? NIE WIEM
------------------------------------------------------------------------------------------------
W poniedziałek przywiozą nam bloczki fundamentowe. Zamówiliśmy 800 sztuk - cena 2 392 zł (2,99 szt.)
Zdjęcia zrobię jutro - może.... jak przestanie padać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia