Zośka - domek Daggulki i Tomaszka
Dziś przeżyłam lekki szok....przeds. wodno-kanalizacyjne cofnęło nam warunki przyłącza....nie możemy sie podpinać jednak do sąsiada z lewej bo jest za duży spadek (dopiero jak sobie pomierzyli to się zorientowali .... niezły burdelik tam muszą mieć).
Tak więc zadzwoniłam do sąsiadki po prawej - ona się zgodzi ale to jeszcze zależy od wielu czynników....ale wstępnie jest na tak...kamień spadł mi z serca, bo to ostatnia w zasadzie deska ratunku jesli chodzi o sprawy wodno-kanalizacyjne. Oczywiście koszty podzielimy....tak sobie myślę, że im nas wiecej bedzie do tego interesu tym wyjdzie to taniej . Będę coś więcej wiedzieć na ten temat w przyszłym tygodniu kiedy to będzie już wycena całego przedsięwzięcia. Tak naprawdę to koszty kosztami...po prostu trzeba je ponieść. Najważniejsze w tej sytuacji żeby jakoś przez to przebrnąć....żeby wspólnie jakoś się dogadać i załatwić tę sprawę ostatecznie.
A u mnie znowu klapa....oblałam prawko po raz trzeci . Następny termin dopiero na początku marca .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia