Zośka - domek Daggulki i Tomaszka
Taaaak....u nas robota pełną parą...niby majster mówił, że w tym tygodniu nikogo jeszcze nie da...a tu chłopaki nie dośc że są, to jeeszcze tak gonią że już skosy na górze prawie całe pociągnęli ....materiału na pewno braknie trochę.... kilkadziesiąt pustaków....jutro dokładnie policzą...tylko gdzie ja ...cholerka w tych cięzkich czasach dostanę 100 pustaków bk ?
Jutro będą się zabierać chyba za schodki zewnętrzne bo pytali dziś jakie chcę ...czy z murkiem czy bez....no i podjęłam decyzję ze z murkiem.....zawsze można jakies ładne kwiatki postwić dla ozdoby i nie trzeba będzie robić extra barierki.
No, a teraz niespodzianka.....
To jest nasz pierwszy mieszkaniec.....zrobił sobie gniazdko w kotłowni i wysiaduje jajka obecnie
http://img23.imageshack.us/img23/2519/290620071lt3.jpg
A tak , po rozszałowaniu wyglądają schody
http://img22.imageshack.us/img22/4349/290620072ex4.jpg
A to już oczywiście wiecha ...widok od strony nierozszałowanego jeszcze balkonu
http://img6.imageshack.us/img6/1113/290620073si3.jpg
Domek śmiesznie wygląda...jest gdzieniegdzie łaciaty....z takim białym nalotem.... to od wody którą zbyt gorliwie polewaliśmy strop....no , ale opłaciło się bo nic nie popękało....a nalot? pod tynkiem i tak widać nie będzie .
Dziś jestem spokojna i szczęśliwa.... znowu na budowie coś się dzieje .
I tyle.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia