Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    319
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    733

Zośka - domek Daggulki i Tomaszka


Allle się wczoraj działo

 

 


około 12 godziny dzwoni do mnie do pracy mama, że Pan z piecem przyjechał... na nasz adres w bloku .... chociaż prosiłam, żeby piec wysłać na adres domku .

 


Przyjechałam pod blok po 2 minutach a ten &^%@$#! mi mówi, że on nie może zawieźć mi tego na budowę, bo na liście przewozowym ma ten adres. No to ja mu mówię, żeby w takim razie wyładował i zaniósł mi piec (żeliwny 600 kilo zywej wagi ) na 5 piętro do mieszkania w bloku.... popatrzył jak na wariatke i zadzwonił do firmy...a ja zadzwoniłam do producenta który załatwiał spedycję.

 


Po burzliwych negocjacjach zgodził się zawieżć mi go na budowę .

 


No to mówię: skoro już zwiałam z roboty to pojadę z panem....pojechaliśmy.

 


Dojechaliśmy do wiaduktów jakieś 500 metrów od domu.... i okazało się, że on nie przejedzie... za wysoki samochód .... stoję i kombinuję.... przypomniałam sobie, że betoniarki jeździły do nas polną droga przez las...mówię mu "jedziemy przez las" ...na co on : oki.

 


Juz nieźle wściekła, zmarznięta i zestresowana szukam tej cholernej drogi... znalazłam, wjechaliśmy do połowy górki.... a Pan ze swoim samochodem zaczął zjeżdżać do tyłu ..okazało sie, że ścieżka oblodzona jak jassny gwint i nie da rady podjechać pod górkę .

 


Stoimy, patrzymy się na siebie- widział chyba , ze się zestresowałam i mówi "niech się Pani nie martwi, przyjedziemy jutro albo w piątek mniejszym samochodem".

 


I na tym stanęło. Od razu powiedziałam mu, że ma wziąść taki samochód żeby mógł wyładować mi piec do garażu, bo inaczej to mi go tam na plecach zaniesie .

 

 


Sprawa zakończyła sie jeszcze jedną przygodą... na tej oblodzonej dróżce jadąc do tyłu żeby móc w ogóle wycofać tak mnie poniosło, że o mało w rowie nie wylądowałam... miałam serce w gardle i duszę na ramieniu ... na szczęście nic się nie stało...zawieszenia też nie zgubiłam na tych wertepach .

 

 


Czekania na piec ciąg dalszy...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...