Zośka - domek Daggulki i Tomaszka
Ewelinka.... dziś na schodki wchodziłam...wytrzymały mój ciężar to wszystko wytrzymają ...i norrrmalnie pierwszy raz zobaczyłam na własne oczy swój stryszek ...wcześniej nie wchodziłam bo bałam się że zlecę, ale mój wspaniały małż wymyślił, że od razu ponabija deski od góry -będą służyły jako podłoga na poddaszu więc i stryszek w całej okazałości pewnie niebawem sfotografuję ...mogę jedynie powiedzieć, że miejsca tam naprawdę sporo .... na suszarnię w sam raz
U nas ocieplania ciąg dalszy...widzę, że mój T. chodzi coraz bardziej zmęczony...z pracy do pracy ....jakiś urlopik by się przydał .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia