Zośka - domek Daggulki i Tomaszka
Wczoraj był bardzo nerwowy dzień .
Pech zaczął sie od telefonu Pani z Liroy Merlin która to oznajmiła mi , że łączniki do listew ptrzypodłogowych będą najwcześniej w czwartek po południu .
Potem zabraliśmy się do montażu paneli w salonie .... przypomnę, że na cały dom kupilismy tańsze z Kronopola, a tylko na salon dwa razy droższe z Classena.
Tak więc położyliśmy pierwszy rządek- zrobiła się "łódka" na całej długości ....myślimy- noż cholera- nic tylko ściana krzywa - listwa maskująca przykryje.
Zabraliśmy sie za drugi prządek ...łódka jeszcze większa ... różnica poziomu miedzy pierwszym panelem i ostatnim w rzędzie to 1-1,5cm ..... nieźle wkurzona łap za telefon i dzwonię do Liroy'a co to oni mi za badziewie wcisnęli ....mówię, że kronopol położył się bez problemów na całym domu , a tutaj- w panelach wyższej klasy takie historie . Pani mówi, że reklamacja trwa kilka/naście dni i że trzeba najpierw do nich się pofatygować..... jezzzuuuuu....zawrzało we mnie .... Pani dostała opiernicz i zaznaczyłam, że nie omieszkam sie tam jeszcze dzis pojawić .
No ale wszyscy ochłonęliśmy i mówimy ...rozkładamy to badziewie, jedziemy jeszcze raz odwracając panele . Po dokładnym obejrzeniu okazało sie, że w prawie każdej paczce jest conajmniej 1 krzywy panel .... nikomu nie przyszło do głowy , żeby sprawdzać panele pod tym kątem .
Po wielkich bólach położyliśmy w końcu wczoraj pół salonu , krzywe panele poszły "do przycinki"....obyło sie bez ofiar.
Jaki z tego wniosek?
Że nie zawsze to co droższe jest lepsze .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia