Zośka - domek Daggulki i Tomaszka
Smutno mi - ledwo wróciła moja starsza córa z wakacji , a dziś wyjeżdża młodsza na 2 tygodnie do babci - mam wyrzuty sumienia , że za mało czasu jej ostatnio poświęcam - a od września idzie do pierwszej klasy i sie skończy czas beztroski a zacznie nauka . A w ogóle to mam doła i boli mnie serce od wczoraj - pewnie przez ten wyjazd Kasi .... mój Tomek zawsze się dziwi że na pewno boli mnie coś innego, bo ja przecież nie mam serca .... mam nadzieję, że to tylko nerwobóle a nie jakiś przechodzony zawał .
A z wieści bieżących: zamówiliśmy węgiel ....wczoraj przywieźli nam 2 tony (pozostałe 3 tony kupimy na jesieni) ... to ekogroszek chwałowicki luzem zakupiony w pobliskim składzie po 585zł za tonę. Pomacałam ten ekogroszek- nie jest mokry , prawieże suchutki- czyli nie oszukują .
Skrzynia którą zrobiliśmy jest "na styk" ...wejdzie max. 5 ton.
Małż wypracowuje sobie ustawienia .... siedzi przy piecu ostatnio ...kombinuje, zapisuje ... pewnie że lepiej teraz niż w zimie .
Przede mną długi weekend .... piątek, sobota , niedziela wolne, w sobotę wybieramy sie do Karwiny - do Czech (jak w reklamie- "do czech to ja mam za darmo ") na zakupy - po ubrania ...tam są trzykrotnie tańsze ciuchy niż u nas - dobrze mieszkać przy granicy .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia