Marcel
Ostatnio sie leniłam, same zdjęcia w dzienniku.
A teraz kilka nowości. Mamy na budowie murarza. Liczba: 1!!!
Murarz pracuje juz drugi dzień, przyjeżdża punktualnie, pracuje solidnie za nieduże pieniądze.
Jest kawalerem, ale na pytanie mojego ojca: "A kobity pan żadnej nie masz?" Odpowiedział bardzo poważnie: "Właśnie mam w planach sobie poszukać..."
:)
Wogóle jak go pierwszy raz zobaczyłam to zastanawialam się czy on wogóle umie czytać, ale na nasze szczęście myliłam się.
Podobno w naszym kraju nie ma pracy, a my nie mogliśmy znaleźć murarza w ilości 1.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia