Zośka - domek Daggulki i Tomaszka
No, i wszystko w normie ...zaś ruch kole domku, zupełnie jak za czasów budowy .... ja to chyba nienormalna jakaś jestem, ale brakowało mi tego zamętu .
Chopaki wpadli dziś z rana o 7 (dobrze, że zdążyłam się zrobić na człowieka bo w przeciwnym razie ciężko by im było na trzeźwo robote wykonywać z obrazkiem Dagi o poranku przed oczami )... jak to kiedyś gdzieś zasłyszałam, a pasuje jak ulał - z rana wyglądam czarownicująco .
W każdym razie wpadli w ilości sztuk 7 , zaraz zabrali sie do roboty ... i normalnie wracam ci ja o 17 do chałupy a tam już 2 ściany otynkowane , sami zobaczcie:
http://img24.imageshack.us/img24/6581/tynki3.jpg
http://img10.imageshack.us/img10/9656/tynki4.jpg
http://img10.imageshack.us/img10/1360/tynki1.jpg
Naprawdę do soboty skończą ... już zapomniałam jacy oni są do roboty .... nie dośc, że od 7 do 19 naginają boroczki to jeszcze naprawdę się starają , cierpliwie wysłuchują moich upierdliwych " a tutaj przy nadprożu to trza styropianu dołożyć bo wywiało, a tu to chyba schodek trzaby zarobić, a okna dobrze zaklejcie ...." .
Dziś zostawiłam im kawę, herbatę, delicje ... jutro zostawię markizy i jak wrócę to po piwku dostaną , niech se tę robotę osłodzą
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia