O Elwirze marzenie nasze... - by Efilo
Czas leciał a my dalej "buliliśmy" czynsz jak za zboże...
Na szczęście wytropiliśmy dewelopera który budował apartamentowiec (tak teraz się nazywa ambitnie blok). Obejrzeliśmy mieszkanka. Upatrzyliśmy sobie jedno. Układ taki troche nie tak jakbym chciała ale co tam. Jakoś się upchniemy. Tylko ten przedpokój.... wąski na metr, taka kiszka, jak w czymś takim meblem na zakręcie obrócić??
No nic to. Kasy ponad 200 tys. ale wybór na rynku kiepski więc nie ma co wybrzydzać. Poza tym ta lokalizacja... Tak blisko zieleni. Pojechałam do siedziby dewelopera. No okazała, nie powiem. Przyjął mnie pan. Młodszy ode mnie (a ja do starych nie należę), który, co tu dużo ukrywać, kompetencjami nie grzeszył. Zagadka "kto u diabła go zatrudnił" szybko się wyjaśniła - nazwisko takie samo jak jednego z właścicieli. Odpowiedzi niestety na moje wątpliwości nie uzyskałam, ale po moich dąsach otrzymałam wszystkie potrzebne papierzyska
Hmmm... Mam troche doświadczenia w różnego typu umowach ale ta mnie naprawdę przeraziła!! Płaćcie i nie żądajcie nic w zamian - to tak skrótowo. Za brak wpłaty lub opóźnienie czekały nas odsetki, komornicy i smażenie się w piekle. Pomyślicie sobie że w rewanżu brak było kar umownych za opóźnienia z ich strony... Huehue. Dobre sobie. To byłoby rewelacyjnie. Gorzej że właściwie nie wiadomo było za co te pieniądze. Nigdzie żadnej specyfikacji co wchodzi w cenę, jaki ma być stan końcowy mieszkania, jakie wykończenie. Tylko jakieś zdawkowe informacje że będzie mieszkanie z własnym ogrzewaniem o metrażu takim i takim i za te właśnie metry (nieotynkowane i bez drzwi dodam) należy się tyle a tyle. Najlepszym rozwiązaniem było pomieszczenie na parterze - do użytku wszystkich mieszkańców. Pytam co tam będzie. Odpowiedź: suszarnia. Pytanie: a czym będzie ogrzewana? odpowiedź: tam nie jest przewidziane ogrzewanie Nie będę się rozwodzić nad minami na które natrafiłam w wytypowanej przez nas ofercie na własne gniazdko. Po co zanudzać nie na temat. Podsumuje tylko że początkowo wspaniała oferta (mimo że droga, zwłaszcza że stan mieszkania surowy) przemieniała się w miarę bliższego przeglądania w niezły horrorek...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia