O Elwirze marzenie nasze... - by Efilo
Dobrze żarło i zdechło Panowie rano zadzwonili że nie przyjada bo im się auto popsuło. Spytałam czy jutro się nie okaże że mają wesele a pojutrze pogrzeb Pan mi odpowiedział że mnie nie wkręca i siadł alternator prawdopodobnie i tak dalej. I jutro będą na bank.
Myślę sobie - przecież mają dwa auta - sam to powiedział. Nie można tym zdrowym podrzucić ekipy na budowę? Po rozłączeniu się, rozczarowana na maksa napisałam sesemesa że jeżeli to NAPRAWDĘ usterka to ja mogę ich zawieźć. O dziwo pan zadzwonił i zaczął mi tłumaczyć gdzie są Szczerze mówiąc byłam przerażona bo nie znałam żadnego miejsca z wymienionych Na szczęście Pan sam wpadł na pomysł że auto które jechało holować to zepsute zamiast zająć się samochodem zajmie się ludźmi i ich dowiezie do mnie.
Hurra!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia