mój domek EM20 na Podhalu
odkąd zaczęła pracować pompa ciepła, przeżyłem kilka niespokojnych dni. Otóż temperatura w środku w zasadzie bardzo niewiele różniła się od tej na zewnątrz
Pocieszałem się, że to dlatego, że ocieplenie nie skończone. Jednak w momencie, w którym zaledwie kilkanaście metrów skosów było nieocielone (a dach ma ponad 200 metrów), a temperatura dalej raptem 12 stopni, zacząłem się denerwować. Wreszcie pozostałe skosy zostały ocieplone, niestety nie byłem przy tym, bo pracowałem. W sobotę pojechałem na budowę ...... i szok.
W środku 23 stopnie, robotnicy otwierają okna, bo za gorąco ...
Oto co znaczy nawet najmniejszy mostek termiczny, a raczej jego brak :)
W każdym razie skosy ocieplone, dość zaawansowane prace przy sufitach i przedściankach. W międzyczasie skończyliśmy w zasadzie ocieplanie na zewnątrz. reportaż dopiero wtedy, jak już ekipa uprzątnie rusztowania. Dzisiaj przybył ostami megatransport płytek z Krakowa, co prawda przydadzą się dopiero w styczniu, ale już są, można się nimi cieszyć :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia