Zaczynamy!!!
Do czasu naprawienia koparki przyklejaliśmy styropian do ścian fundamentowych. W czwartek 28-go maja koparka wróciła na naszą działkę i kończyła zasypywanie.
http://foto3.m.onet.pl/_m/3f2d05b7037bd5337ad74850ab930eb3,6,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/c0f34db3e3741da16faf9f415898fab8,6,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/528f2cad2366a79ad76276b1843291ae,6,19,0.jpg
Wsypalismy 10 wywrotek żwiru i ... okazało sie że to wszystko mało . Na "oko" murarza zabrakło 4 wywrotek. Nie było wyjścia jak tylko odesłac koparkę i szukać żwiru. W końcu udało się, zamówilismy dodatkowe 5 wywrotek (z doświadczenia wiemy, że wyliczenia murarza są zawsze zaniżone). W deszczu czekaliśmy az wszystko przywiozą. Niestety na koparkę nie mogliśmy już liczyć, bo pojechała na inną "robotę". Kolejny wolny termin to sobota. Nie było wyjścia jak tylko czekać.
W piątek 29-go murarze mieli wolne, ale całą rodzinką pojechaliśmy na działkę aby przygotowywać zbrojenie do podbetonu. Wyjeżdżając z domu świeciło słońce. Na działce już nie było tak ciekawie, słońce gdzieś uciekło, tylko chmury. Na szczęście zabralismy ze sobą ogromny parasol, aby w razie deszczu można było się schować. Jak tylko go rozłożyliśmy zaczęło padać
Wokół ścian fundamentowych zebrało się sporo wody.
http://foto0.m.onet.pl/_m/26336c9006f7ed515e1eabbd96fc9c94,6,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/901afc96ad886547fccf83865925d295,6,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/61db1a1f3a2b4814040caa00665d5a5b,6,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/390217c08684ea3ebd8cd068488dea2a,6,19,0.jpg
I tak sobie siedzielismy prawie 3 godziny czekając na "lepsze czasy". Popijaliśmy (kawki, herbatki oczywiście), podjadaliśmy, odśpiewalismy wszelkie znane nam i dzieciom piosenki. W końcu zdecydowaliśmy, że jak tylko deszcz będzie mniej intensywny spakujemy się i pojedziemy do domu. I tak też się stało. Dzień można by rzec stracony, ale integracja rodzinna jest równie ważna, bo chyba nigdy nie spędzilismy wspólnie tam miło 3 godzin. :)
W sobotę na działke wybrał się tylko mąż. O 9-tej rano przyjechała koparkadokończyła zasypywanie, i ... żwiru ciągle mało. A że to była sobota, to nie było szans aby cokolwiek jeszcze dojechało. Na szczęście u sąsiada leżała piękna góreczka żwiru, którą nam "pożyczył" i szczęśliwie udało się zakończyć zasypywanie.
W poniedziałek 1 czerwca znów rodzinny wypad na działkę aby zrobić to ccego nie udało nam się z piątek, a więc zbrojenie w podbeton. Licząc, że pogoda dopisze nie zabraliśmy płaszczy przeciwdeszczowych. Oczywiście że padało, ale w bagazniku znaleźliśmy OGROMNE worki na śmieci, więc po chwili wszyscy mielismy już na sobie "deszczochrony". Śmieszne bo śmieszne, ale lepiej śmiesznie, niż mokro. Wspólnie z mężem wiązaliśmy siatkę zbrojeniową. Szło nam całkiem dobrze.
Czas nas strasznie gonił, bo we wtorek (po prawie tygodniowym opóźnieniu z winy matki natury, która darzyła nas deszczami) Plan był baaaaaaaardzo napięty. Od rana instalator, murarze musieli ułożyć siatki zbrojeniowe, przygotować pod nie dystance, dylatacje, bo w południe miały przyjechać gruchy z betonem. Znając naszych Panów opóźnienie było pewne na 1000%. Udało mi się przesunąć lanie betonu na 14-tą i to nas uratowało.
http://foto1.m.onet.pl/_m/4423c5cc483cd2d233398d8ac4aeb2b9,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/9fb342c35eb6e4cd84966f16c76dc35d,10,19,1.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/a7ce3768a3cad195951507707076404e,10,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/b294629f25c8424e26bef1c3d576168e,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/bcd0fc785e81c6cf180aaaca70efd5d5,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/a446314d32176149552c4f7206a3eb75,10,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/e5862591e5d53b4a548debd568c861aa,10,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/c3e599a25cd8514e1146d864806b8297,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/d50eb1bbeae689f2efac184884491951,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/5ea35d458d070ce1f26a7cdcf622fdac,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/190006987aa38d36643fe1f28bcc5c04,10,19,0.jpg
Niniejszym oświadczam, że po miesiącu prac doczekalismy się poziomu zero.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia