Domek Avy i Marka
Nadszedł dzień 29.05.2006
zrezygnowana wracam do domu. Nagle telefon..
"Czy może Pani gdzieś podjechać?" Oczywiście, że możemy. Tylko czy jest sens? Juz tyle razy na coś się cieszyliśmy i wiecznie cos było nie tak.
chcieliśmy parterówkę to zaprszały nas biura na oglądanie piętrówek. Chcieliśmy dużą działkę to zapraszali nas na obszar 600 m2 Z domem. nie wspominając że Nowy Tomyśl to nie jest "w bliskiej odległości od Poznania gdzie oboje pracujemy"
co teraz będzie sie działo?
sceptycznie pojechaliśmy zobaczyć (Pan z biura nieruchomości czekał już na nas na trasie i wymagał podpisu na umowie pośrednictwa zanim, pokaże nam cokolwiek. Autografy dawaliśmy na masce samochodu)
A na miejscu zobaczyliśmy to:
http://images34.fotosik.pl/117/efc015c84a7e5cf1.gif
a tak wyglądało to z drugiej strony:
http://images34.fotosik.pl/117/3f843a7e8d2fd20f.jpg
po wejściu widok był..ehm..taki sobie:
http://images32.fotosik.pl/117/4e1e4df19b6cfc2d.jpg
i ciąg dalszy:
http://images34.fotosik.pl/117/e5037256ddfa12e3.gif
dlaczego tak?
okazuje sie że historia tej budowy ma już 6 lat. ziemia została zakupiona, mury postawione w 2001 roku. I niestety Panu sie gotówka skończyła, ale nie pomysły. więc wymyślił sobie cenę z kosmosu i czekał na naiwnych. Nie doczekał się przez rok.
Domek ma 135 m2 powierzchni użytkowej oraz ok. 20m2 powierzchni garażu. Jest parterowy, zbudowany z siporeksu i cegły. Planowo dach płaski, bo wtedy jeszcze nie było wymogu robienia skośnego.
Zapuszczony strasznie. W środku nic tylko piach i krzaczki
Wiadomości płyneły wąskim nurtem:
Pan zdecydował sie bardzo spuścić z ceny bo nikt nie chce kupić
dlaczego nikt nie chce?
Bo na dom nałożone jest już hipoteka i dlatego juz od 2002 roku NIKT nie chce tego kupić i nikt nawet nie pyta o szczegóły
Pan był wyraźnie podłamany...
No to klops. Marek zachował się podobnie jak wcześniejsi niedoszli kupcy i praktycznie odwrócił sie na pięcie chcąc wyjść. Wtedy trochę bardziej przytomna, a może po prostu bardziej niedoinformowana i nieznająca się na rzeczy połowa naszego związku, czyli ja, zapytała:
co to znaczy hipoteka na TYM i jaka?
odpowiedź Pana:. hipoteka jest. Umieszczona w księdze wieczystej z tytułu niezapłaconych podatków
zamarłam, ale drążyłam dalej:
no dobra - wal Pan ile tego jest?
za niezapłacenie podatku od nieruchomości to jakieś...300 zł na dzień dzisiejszy
usłyszałam i zaczęłam się tak śmia, że nawet Marek zawrócił
300 zł?
Za to?
a wiecie czemu zaczęłam się śmiać?
Bo za ten "domek" o pow w sumie 160 m2 w stanie surowym, zadaszonym choć nieszczelnym; na działce o powierzchni 2000 m2!! Pan chce
100 tys. zł
az nam się buzie uśmiechnęły i już nawet mini drzewko na środku przestalo nam przeszkadzać
Teraz trzeba tylko ściągnąć jakigos specjalistę by ten stan surowy ocenił :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia