Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    4
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    81

Małpisy w akcji - dziennik budowy


Wszystko zaczęło się od niewinnego pytania cioci: czy nie chcielibyście kupić działki w promocyjnej cenie?

 


I tak oto wiosną ubiegłego roku staliśmy się właścicielami 1200 m2. Żadnej wizji na budowę, nie wybrany projekt, brak większych oszczędności... nawet jeszcze nie byliśmy narzeczeństwem.

 


PIERWSZY KONFLIKT: mój mąż (od 4 miesięcy :)) z kompleksem małych pomieszczeń (miał pokój z bratem) uparł się na duuuży dom, a ja lubię małe, przytulne pomieszczenia...

 


ROZWIĄZANIE: odrzucony przez mojego męża projekt SŁONECZKO, ale zgoda na samodzielne zaprojektowanie rozmieszczenia pomieszczeń.

 


I tak oto powstał nasz wspólny projekt - 165 m2 powierzchni użytkowej.

 


Oczywiście nasza ciężka praca musiała być fachowo rozrysowana przez architekta. Ale jakby nie było projekt jest nasz.

 


Największy minus naszego projektu - jest piekielnie brzydki z zewnątrz, ale mamy nadzieję (tzn. ja mam, bo mojemu mężusiowi to nie przeszkadza), że w trakcie budowy da się jeszcze z tym coś zrobić.

 


Do pomocy mamy znajomych ludzi, którzy z kolei mają znajomych w różnych urzędach, tak że wszelkie pozwolenia, zgody itp. mieliśmy z głowy (oczywiście nie za darmo ).

 


Jesienią powstał fundament.

 


2007-02-23 kupiliśmy porotherm: 25 i 11,5

 


Teraz jeszcze cegiełki, cement, papa itd., no i najważniejsze - PRąD i jedziemy z murami.

 


Mam nadzieję, że ten prąd w końcu nam podłączą... termin niby jest na kwiecień, ale kto to wie?

 

 


Na razie budujemy się za swoje, ale już jest cieniutko i cały czas trzeba oszczędzać... a tego chyba nikt nie lubi. :/

 


Mocno myślimy o kredycie, ale po wyliczeniach potrzebowalibyśmy jeszcze ok. 300000, żeby zrobić wszystko na cacy... A 300000 to trochę dużo.

 


Chyba posiedzimy jeszcze trochę u rodziców i jeszcze trochę pooszczędzamy. Może uda nam się jeszcze zrobić chociaż dach za swoje, a później kredyt...

 

 


Ale kredyty mają iść w górę... Kurcze, jakie to wszystko pogmatwane, no ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

 

 


Na razie jesteśmy jeszcze pełni optymizmu. Tylko jak długo? Tym bardziej, że myślimy też o powiększeniu rodzinki.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...