Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    57

Historia budowy naszego domku


Gosia i Michał

686 wyświetleń

Okazuje sie, ze kupowanie dzialki w bliskim sasiedztwie Warszawy to dopiero wyzwanie. Agencje nieruchomosci generalnie spuszczaja na drzewo chetnych do transakcji, bo prowizja mala, ryzyko duze a najezdzic sie trzeba. Kolorytu dodaja wlasciciele gruntow np. do niedawna sadzacy kapuste i ziemniaki na swojej ojcowiznie, a teraz obracajacy milionami ktore z nieba im spadaja. No i jeszcze ta UE (czyli jak niektorzy mowili - Paniee, przyjdzie ŁUNIA, to bedzie drozej, tylko nie wiadomo ile razy...). Najwieksza trudnoscia byl jednak dla nas ogolny chaos jaki zapanowal po wejsciu w zycie nowej ustawy o ladzie przestrzennym spowodowany wygasnieciem dotychczasowych planow zagospodarowania. W Warszawie, jak sie okazalo 90% gruntow nie jest przygotowanych do nowych realiow.

 

Ale dosc narzekania. Przynajmniej wiedzielismy, gdzie chcemy szukac. Wybor padl na Bialoleke z uwagi na latwosc dojazdu do obecnej pracy i szybko rozbudowujace sie tereny mieszkaniowe. Jezdzilismy tak, jezdzilismy poswiecajac weekendy, ale w koncu jest! - bardzo przyzwoita lokalizacja za rozsadne pieniadze, jest sasiedztwo domow, wiec mozna sie budowac nawet bez Planu Zagospodarowania. W samochodzie zapada szybka decyzja - TO TUTAJ.

Nastepnego dnia kupujemy mapy terenu, robimy zdjecia i jedziemy do Urzedu Gminy zlozyc wniosek o wydanie miejscowych warunkow zagospodarowania terenu. Chcemy dmuchac na zimne - umowa z wlascicielem (ustna, ale okazal sie porzadnym czlowiekiem) przewiduje, ze po wydaniu pozytywnych WZiZT od razu kupujemy ta dzialke.

Wydanie WZiZT to, bagatela - 3 miesiace. Na szczescie wlasciciel czekal cierpliwie. Wreszcie - koniec sierpnia 04 - jest decyzja pozytywna, choc w cstatniej chwili odcieto nam 5 m. na nieprzekraczalna linie zabudowy od drogi. Telefony, wypisy, notariusz, Urzad Skarbowy (decyzje o kwalifikacji wydatkow na dzialke) - to kolejny miesiac. Wreszcie pod koniec wrzesnia spotykamy sie u przemilej pani notariusz i skladamy podpisy. Klamka zapadla, stalismy sie posiadaczami ziemskimi (niecalego 1000 m2). W dodatku dzialka jest rolna - mozna nas wiec nazwac rolnikami. Ten wrzesien 04 to dotychczas najtrudniejszy etap w papierologii.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...