Dziennik Ged'a
Wizyta w odrolnieniach. Jest decyzja, coś tam podpisałem i poszło do uprawomocnienia.
Wizyta w gminie u pani zajmującej się planem zagospodarowania. Po wsi krążą plotki, że plan zostanie zmieniony w kwestii minimalnej wielkości nowej działki na której można budować. Plan przewiduje na moim obszarze min 40 a Nie chciałbym aby się to zmieniło, nie mam ochoty być otoczony kilkunastoma mikro-działeczkami. Pani oświadczyła, że naciski są, ale jak na razie nic się nie powinno zmienić. W razie czego kilku nowych właścicieli dużych działek stworzymy lobby i będziemy oprotestowywać.
Wizyta na komisariacie w sprawie włamania z podpaleniem - nawet szybko i sprawnie poszło - czekamy na umorzenie sprawy
Wizyta na działce - eksplozja roślinności, trawa do koszenia w sobotę, tulipany jutro popękają, przesadziłem kilkadziesiąt daglezji, wytyczyłem kamieniami dom. Trzeba będzie wyciąć dwie czereśnie, jedna paskudnie robaczywa, ale drzewo ładne, druga wczesna, wielka - szkoda.
Dwóch panów przy okazji budowy elektryki w drodze wykonało małą fuchę i wykopali mi rowek pod kabel od planowanej skrzynki w płocie do planowanego przejścia w piwnicy domu - 30 metrów rowka 70 cm głębokiego. Jeszcze przepust pod fundamentem płotu i będę mógł jutro zasypać kabel. Kabla jeszcze nie mam, ale wczoraj utargowałem YKY 5x16 po 25 zł za metr brutto.
Wizyta w szkółce w której kupuję krzaczuny. 200 daglezji 5- latków zadatkowane wiosną poprzedniego roku sprzedali komuś innemu. Zostały tylko maleńkie dwulatki - kupiłem całą szkółkę, w sobotę będziemy sadzić.
Projekt - dzisiaj kończę elewacje. Albo nie skończę. Chyba na pewno nie skończę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia